Najciekawsze premiery motoryzacyjne na Geneva Motor Show 2019 - cz.2

     Targi motoryzacyjne to zawsze świetna okazja dla producentów, aby zaprezentować swoje możliwości przed wielką publicznością. Kluczem do sukcesu jest to umiejętnie wykorzystać.

     Druga część najciekawszych premier tegorocznych targów motoryzacyjnych w Genewie. Choć targi te zapowiadały się ciekawie i interesująco to ostatecznie tylko kilka propozycji przykuło moją uwagę. Na pewno były to wyjątkowe targi, bo kończą pewną erę w motoryzacji, jednak na pełną elektryfikację musimy jeszcze trochę poczekać. Pokazano również kilka ekskluzywnych samochodów w tym jubileuszowe premiery od najlepszych producentów na świecie.
Bugatti La Voiture Noire
     Ten samochód aż kipi od luksusu, przepychu i indywidualności. Jeden egzemplarz na cały świat. 1 500 koni mechanicznych. Cena wynosząca 16 500 000 euro (70 000 000 złotych). Więcej o tym samochodzie pisać nie trzeba. Jeśli kiedykolwiek ktoś nim wyjedzie na ulicę to chyba po to, aby umrzeć na zawał ze strachu. W tym przypadku nawet najmniejsza rysa oznacza stratę kilkunastu tysięcy euro na wartości. Ciekawe który ubezpieczyciel zgodzi się ubezpieczyć nowe Bugatti? Inspirowany zaginionym modelem Atlantic jest prawdopodobnie ostatnim Bugatti z W16, które było wyróżnikiem firmy na tle konkurencji. Charakterystyczny napis W16 na grillu potęgował znaczenie Bugatti w świecie hypercarów i strach dla każdego kto zobaczył Bugatti w lusterku wstecznym.
Concept 508 Peugeot Sport Engineered
     O tym Peugeocie już pisałem osobny artykuł, ale warto o nim wspomnieć, gdyż wiele wskazuje na to, że jest to kluczowy moment, aby Francuzi przełamali się i zaczęli produkować mocne samochody. Z hybrydowego połączenia uzyskano 400 koni mechanicznych oraz zaznaczono obecność elektrycznego silnika poprzez jaskrawozielone akcenty na karoserii. Produkcja nowego modelu została już potwierdzona i bardzo ważne, aby model, który wyjedzie z fabryki został utrzymany w tej formie, gdyż zazwyczaj produkcyjne modyfikacje wyglądu źle odbijają się na marce. Podobno nowa wersja 508 ma konkurować z Passatem, lecz kluczowa pozostaje cena, bo jeśli przekroczy 250 tysięcy złotych to bardzo szybko zniknie zainteresowanie modelem, a cały elektryczny plan Peugeota trafi szlag. Jeśli auto dobrze doposażone trafi w przedział do 200 tysięcy to sukces niemal gwarantowany. Większość ludzi chce odmiany od niemieckiej motoryzacji.
Volkswagen ID Buggy
     Jeśli zrobić by konkurs na najdziwniejszy pojazd targów to Volkswagen tym modelem zgarnia trofeum. Główne zadanie tego Buggy to pokazanie możliwości nowej płyty podłogowej, ale stworzenie 200-konnego Buggy o zasięgu 250 kilometrów brzmi jak wyzwanie. Pomysł jest świetny, ale projektanci pojechali po bandzie. Chociaż im dłużej na niego patrze tym bardziej mi się podoba. Powiem szczerze, że sam nie wiem co o tym sądzić. Ogólnie pojazd jest 2-miejscowy, ale można go przerobić na 2+2. Bardziej widzę nowego Volkswagena w mieście jako pojazd do lansowania się niż w terenie, ale wydaje się, że to bardzo użyteczna zabawka, która dostarczy dużo przyjemności. Poniżej 8 sekund do setki, więc objedzie sporą ilość samochodów, a do tego wiatr we włosach i błoto na twarzy. Jednak stwierdzam, że świetne!
Porsche Techart GTstreet RS
     Porsche uwielbiam, 991 kocham. Z tego też powodu nie mogło zabraknąć niemieckiej marki na liście, a dzieło Techart powoduje, że mam ciarki na ciele. Wyciągnęli z 911 kwintesencję samochodu sportowego, spotęgowali i ubrali we własne ciuszki. Zielony kolor, wielki spojler i masa karbonu na całym samochodzie to przepis Techart na stworzenie jednej z najlepszych 911 na rynku. Najważniejsze zmiany zaszły pod maską, gdzie umieszczono nowe turbosprężarki pozwalające uzyskać 770 koni i aż 920 Nm. To duża różnica względem zwykłej odmiany Turbo S, a dzięki temu sprint od 0 do 100 trwa zaledwie 2,5 sekundy. Również prędkość maksymalna wzrosła do 340 km/h, choć i 370 dałoby się osiągnąć. Jeśli ktoś chce dokonać takiej przeróbki to musi przygotować ponad 600 tysięcy na modyfikacje i z milion na samo Turbo S. Jednak dla takiego Porsche warto wydać każdy grosz.
Audi ABT RS4+
     Najnowsze RS4 w standardowej wersji jest piękne. O ile w poprzedniej generacji królowało RS6, tak aktualnie patrząc na zdjęcia z przecieków chyba wybrałbym RS4. ABT, czyli niemiecki tuner samochodów sportowych zdecydował się poddać RS4 kuracji wzmacniającej. Efekt? 510 koni z możliwością zwiększenia do 530 i pakiet wizualny sprawiający, że nikt nie przejdzie obojętnie obok RS4+. 20-calowe felgi w czarnym połysku idealnie pasują do jaskrawego zielonego koloru i chyba w tym sezonie ten kolor zdominuje motoryzację. Samochód jest szerszy, masywniejszy i bardziej agresywny, nie dbając przy tym o kamuflowanie swojej mocy. Jedynym minusem jest fakt, że powstanie tylko 50 egzemplarzy, więc ciężko spotkać takie auto na drodze.

Foto. materiały prasowe producentów

1 komentarz:

  1. To Audi przepiękne... noo ale ten kolor. Fajnie kontrastuje z felgami, ale całościowo jest za bardzo krzykliwy. Jeżeli to ma być kolor tegorocznej motoryzacji to ja pasuje ;) Za bardzo fuksjo-neonowe tematy, wolę klasykę - tą bardziej przygaszoną i stonowaną.

    OdpowiedzUsuń