Poznań Motor Show 2019 [FOTORELACJA]

     Po Poznań Motor Show mam mieszane uczucia - wielu producentów brakowało, niektórzy mieli braki, a inni mieli stanowiska lepsze niż w Genewie. Co o tym wszystkim sądzić?

     Na targi motoryzacyjne czekają wszyscy, bo to właśnie na nich można zobaczyć na żywo najnowsze samochody, poznać stosowane technologie i dowiedzieć się nieco więcej niż podają media. Poznań Motor Show uchodzi za jedno z najważniejszych wydarzeń motoryzacyjnych w Polsce i to właśnie na Poznań stawia wielu producentów odsłaniając tym samym wszystkie swoje karty. Są jednak też tacy, którzy rezygnują z udziału w targach. Dlaczego? Z różnych względów, zaczynając od założonych z góry priorytetów kończąc na marketingowych zagrywkach. W tym roku grono "nieobecnych" było wyjątkowo duże i wpłynęło to zasadniczo na odbiór całego wydarzenia. Jednak czy tak naprawdę warto było jechać na Poznań Motor Show w tym roku?
     Grupa nieobecnych producentów na tegorocznych targach była bardzo silna. Zabrakło między innymi Forda, Hondy, całego PSA (Citroen, Peugeot, DS, Opel), Renault, Toyoty czy Ferrari. Są to potęgi na rynku motoryzacyjnym, a ich samochody zajmują czołowe miejsca wśród najlepiej sprzedających się aut w Polsce. Jakim cudem ich zabrakło? Najwidoczniej wymienieni producenci kładą nacisk na inne eventy i działalności w Polsce, ale i tak wielkie braki odegrały znaczącą rolę w ocenie targów. Jednak przejdźmy do tych, którzy byli i ich przez nich przygotowanej oferty, bo to jest najważniejsze w całych targach.
     Najbardziej spektakularny był Volkswagen. Dla swojej grupy miał zarezerwowaną całą halę, którą po brzegi wypełniono najnowszymi modelami. Najlepiej prezentowało się stoisko Porsche, które było znacznie lepsze niż to w Genewie, co zresztą było widać po liczbie odwiedzających. Przy Porsche nie było dosłownie gdzie wsadzić palca, bo ludzie stali w ścisku, gdyż nie dało się chodzić. Nic zresztą dziwnego, bo dla wielu była to pierwsza okazja by zobaczyć najnowszą odsłonę 911-stki, a model 935 przyciągał spojrzenia wszystkich obecnych osób. Również Skoda pokazała wiele ciekawych modeli, a na szczególną uwagę zasługuje Scala, która chyba najbardziej przyciągała uwagę ludzi odwiedzających to stanowisko. Dalej było Audi ze swoim modelem e-tron, który zaskoczył wszystkich i aż ciężko było oderwać od niego wzrok. Można narzekać na futurystyczny design, ale właśnie o to chodzi w konceptach. Mają one wyprzedzać czas i e-tron robi to nad wyraz dobrze. Była możliwość zakupu firmowych gadżetów w specjalnie przygotowanych sklepach, w których przygotowano promocje na tą okazję.
     Również Auto-Fus pokazał mocnych przedstawicieli. Po raz pierwszy w Polsce mogliśmy podziwiać stanowisko McLarena, gdzie zaprezentowano między innymi model 600LT oraz model przygotowany przez McLaren Special Operations (MSO). Obok stały samochody Rolls-Royce, które przedstawiały całkiem inne podejście do motoryzacji. BMW wszystkich zaskoczyło modelem Vision Next 100. Przyciągał on masę ludzi ustawionych dookoła, który podziwiali ten niesamowicie futurystyczny kształt samochodu przyszłości. Oprócz tego prezentowano najnowszy model Z4, serię 3, X3, X4 czy serię 8. W tej hali znalazło się również coś dla fanów jednośladów, gdyż BMW przywiozło całą gamę najnowszych motocykli.
     Dalej ciekawe stanowisko miał Mercedes, gdzie prezentowano między innymi najnowszy model A35 AMG, GT 4-Door oraz GT R Pro. Ten ostatni wyglądał niesamowicie i chyba był najczęściej fotografowanym autem Mercedesa. Producent pokazał również najnowszego Actrosa i produkty swojej sub-marki, czyli Smarta, a wśród nich między innymi w pełni autonomiczny samochód reprezentujący przyszłościowy model car sharingu. Pokazano chyba wszystkie dostępne modele AMG oraz najnowsze wcielenie CLA czy bardziej cywilnych samochodów. Tutaj również można było wyposażyć się w gadżety, choć było ich znacznie mniej niż w Audi czy Porsche.
     Nie zabrakło oczywiście samochodów klasycznych, które mogliśmy podziwiać między innymi dzięki giełdzie klasyków, a tam przywieziono naprawdę cudowne samochody. Rozpiętość klasyków na targach była naprawdę duża. Od Porsche 964 po klasycznego Mustanga z 1969 roku przez dużego Fiata. Do wyboru do koloru, a niektóre z nich można było nawet kupić, co stanowiło gratkę dla kolekcjonerów. Klasyki klasykami, ale nie zapominajmy o stanowisku Pachura, gdzie pojawiły się dzieła ABT czy Startech. Chcecie Audi RS4+ prosto z Genewy? Bardzo proszę. A może najnowsze Porsche Panamera od Techart'u? Już się robi. Trzeba przyznać, że firma Pachura Moto Center włożyła ogrom pracy, aby sprowadzić tak wyśmienite samochody i to w tak genialnych konfiguracjach.
     Alfa jako jedyna przywiozła do Poznania... bolid Formuły 1. Tak, dobrze słyszycie, bolid F1 z 2018 roku. Nie trudno sobie wyobrazić kolejki chętnych go zobaczyć, ale równie albo nawet i bardziej ciekawa była Alfa Tonale. Na zdjęciach możne nie wygląda za pięknie, ale na żywo robi robotę. To jest właśnie dobry kierunek SUVów Alfy, choć tego designu do Giuli bym nie wsadził. Także styliści Alfy, uważajcie. KIA pokazała dużą ilość samochodów podobnie jak Alfa i Mazda, ale właśnie to chyba KIA skradła serca wielu ludzi swoimi najnowszymi modelami. Dlaczego? Niektóre z nich do złudzenia przypominają Audi. Które to są odpowiedzcie sobie sami...

     Poznań Motor Show to również masa motocyli, quadów, kamperów i samochodów po tuningu. Ich ilość była ogromna i aż ciężko opisać to wszystko. Co do kamperów to witający na wstępie Mercedes G63 AMG z podpiętą łodzią robił wrażenie, a same samochody kempingowe były interesujące, szczególnie, że można było dowiedzieć się co i jak w trawie piszczy. Najtańszy kamper w Polsce kosztuje 189 900 zł i jest to chyba Fiat - taka ciekawostka z tej hali.
     Czego brakowało mi na targach? Oczywiście, że wspomnianych wyżej producentów, a najbardziej Ford, Peugeota i Ferrari, ale również lepszego stanowiska Lamborghini. Stały tylko dwa samochody, w tym Aventador dokładnie taki sam jak na Warsaw Motor Show. Oprócz niego Urus w żółtym kolorze zamiast białego i to wszystko. Gdzie Huracan Evo? Gdzie Huracan Performante? Gdzie Aventador SVJ i SVJ Spyder? Gdzie ciekawe konfiguracje? Nie ma, a dlaczego? Zapytajcie Lamborghini. Ja bardzo się na nich zdenerwowałem i było to jedno z najgorszych stanowisk całych targów. Na pochwałę zasługuje Porsche, KIA i Alpine, które miały naprawdę dobre stanowiska. Choć Alpine miało zaledwie cztery auta to klasyczny model przebił wszystko. On nigdy się nie znudzi, a nie zapominajmy, że Alpine dopiero się odradza. Poza tym, że liczba odwiedzających była ogromna co przeszkadza w robieniu zdjęć (następnym razem Press Day) to brakowało mi klimatu. Warszawskie targi trochę lepiej wspominam, choć nie wiem czego to wina. Może więcej się działo? Niemniej jednak warto odwiedzić Poznań Motor Show, bo to co zobaczycie tutaj niekoniecznie będzie gdzie indziej i odwrotnie!

Foto. Wokół Motoryzacji

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz