Nowy Ford Focus ST to chyba jeden z najbardziej oczekiwanych samochodów tego roku. Dlaczego? Jest to przedsmak możliwości dla nowego RSa, który również zadebiutuje w niedalekiej przyszłości, ale przede wszystkim samochód w podstawowej wersji wprowadził małe zamieszanie w segmencie, gdyż swoim designem zabrał klientów niemieckim oraz francuskim marką. Focus od lat sprzedaje się bardzo dobrze i jest światowym bestsellerem co jest niepodważalne. Jest to jeden z modeli, które trzymają markę przy życiu i stanowi podwaliny zbilansowanej sprzedaży Forda, aby ten mógł rozwijać inne, mniej opłacalne choć wciąż rentowne segmenty. Teraz przyszedł czas na odmianę ST i jej dwie wersje, które mile zaskakują oraz pokazują, że downsizing jest passé.
Największe i najciekawsze zmiany zaszły pod maską, bo to tam właśnie trafił nowy silnik benzynowy. Dotychczas ST napędzany był 2-litrową jednostką o mocy 250 koni i 360 Nm. Taka konfiguracja cieszyła się dużym popytem, jednak Ford postanowił wprowadzić zmiany, które w moim odczuciu są krokiem na przód, w dobrą stronę i pokazują, że szał na małe jednostki powinien minąć w samochodach sportowych. Najnowsza generacja ST będzie napędzana silnikiem 2.3 EcoBoost generującym 280 koni i aż 420 Nm. Jest to duży wzrost mocy, który swoje odzwierciedlenie ma przede wszystkim w przyspieszeniu do setki, bo to zredukowało się z 6,5 sekundy do czasu poniżej 6 sekund według zapewnień Forda. Oprócz jednostki benzynowej dostępny jest Diesel o pojemności 2-litrów i mocy 190 koni oraz 400 Nm. Jest to najmocniejsza jednostka Diesla jaką kiedykolwiek zamontowano w Focusie.
Oba silniki są połączone w standardzie z sześciobiegową manualną skrzynią biegów wyposażoną w funkcję wyrównywania obrotów, a opcjonalnie możliwe jest wyposażenie w siedmiobiegową automatyczną skrzynię biegów. Automat jest dostępny ze manetkami do zmiany biegów i systemem Adaptive Shift Scheduling, który ocenia indywidualny styl jazdy, aby zoptymalizować czas zmiany biegów. Funkcja wyrównywania obrotów może zostać wyłączona z poziomu komputera pokładowego, jeśli nie chcemy aby system ingerował w styl naszej jazdy. Dodatkowo Ford Focus czerpie doświadczenie między innymi zebrane przy budowie modelu GT, stąd też zastosowanie funkcji "anti-lag". Gdy kierowca przestaje naciskać pedał gazu, funkcja "anti-lag" utrzymuje przepustnicę otwartą, utrzymując tym samym prędkość z jaką działa turbosprężarka, umożliwiając zwiększenie ciśnienia turbodoładowania natychmiast po ponownym naciśnięciu pedału gazu bez żadnego opóźnienia. Standardowo funkcja jest włączona w trybie jazdy sportowej, więc nie będzie zakłócać porządku podczas spokojnej jazdy.
Nowa architektura C2 Forda, na której bazuje Focus została również wzbogacona o unikalne konfiguracje zawieszenia i układu hamulcowego tak, aby wrażenia z jazdy Focusem ST były najbardziej dynamiczne w historii modelu. Ford chwali się, że za pomocą jednego przycisku możemy zmienić charakter samochodu i ze spokojnego samochodu do jazdy po mieście zmieni się w prawdziwego torowego zawodnika. Czy tak jest przekonamy się po pierwszych testach. Cały samochód jest sztywniejszy o prawie 20% względem standardowego Focusa tej generacji oraz został aż o 10 mm niżej zawieszony co poprawia przyczepność w zakrętach oraz zapewnia lepszy środek ciężkości. Układ hamulcowy jest wyposażony w większe tarcze z podwójnymi tłokowymi zaciskami z przodu i technologią elektrycznego wspomagania hamulców, dzięki której ciśnienie w układzie hamulcowym jest wytwarzane szybciej niż w przypadku układu hydraulicznego.
Wizualnie Ford również przeszedł spore zmiany. Zdecydowanie ma jedną z agresywniejszych sylwetek na rynku, a nowy grill w połączeniu z przeprojektowanym zderzakiem sprawia wrażenie, że mamy do czynienia z usportowionym samochodem. Podwójny wydech z tyłu, dyfuzor i spojler dachowy to elementy rozpoznawcze nowego Focusa. W prezentowanym na zdjęciach kolorze auto wygląda niesamowicie i aż prosi się aby zabrać go na przejażdżkę. W środku nie zaszło wiele zmian względem standardowej wersji poza paroma akcentami ST, fotelami Recaro i nową kierownicą. Szkoda, że nie można wybrać opcji pełnej Alcantary, budowałoby to dodatkowy klimat.
Focus ST będzie dostępny jako 5-drzwiowy hatchback oraz kombi, a do salonów zawita latem tego roku. Jaka będzie cena ciężko na ten moment powiedzieć. Poprzednia generacja startowała od 116 000 zł, a obecna w wersji ST-Line kosztuje minimum 86 700 złotych, przy czym jeśli wybierzemy silnik 1.5 EcoBoost o mocy 182 koni to cena rośnie do 94 600 złotych. Wydaje mi się, że cena nowego ST będzie wyższa, ale nie przekroczy 120 000 zł, a na początku już Ford będzie oferował rabaty tak jak w momencie premiery podstawowej wersji, aby przyciągnąć klientów. Patrząc na ST możemy być spokojni co do odmiany RS, bo ta spokojnie zakręci się w okolicy 400 koni i Ford będzie chciał po raz kolejny udowodnić ile znaczy na rynku hot-hatchy.
Foto. materiały prasowe Ford
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz