Mercedes ma w swojej ofercie dwa bardzo zbliżone do siebie modele - CLA i klasę A w wersji sedan. Zbliżyły się one do siebie tym bardziej, że nowa klasa A jest bliska CLA nie tylko ceną, ale również wyglądem. Nie wprawne oko mogłoby się pomylić przy odgadywaniu modelu, bo różnice są naprawdę nie wielkie. Mówi się, że CLA to mniejszy CLS lub CLS w wersji "bieda", ale po tak wielkim kroku klasy A w stronę serii CL postawiono nie lada wyzwanie przed projektantami, aby ci stworzyli samochód, który będzie się wyróżniał.
Mimo, że Mercedes nie chętnie chwali się informacjami na temat nowego CLA, aby zachować go w tajemnicy do samej premiery to udało się podejrzeć samochód podczas testów drogowych i już teraz wiemy jak mniej więcej będzie wyglądać. Szału nie ma, bo ze zdjęć wynika wszystko to czego można się spodziewać, czyli przód praktycznie przejęty z CLS'a w skali 1:1 i zbliżona linia dachu z krótszą maską oraz klapą bagażnika. Z tyłu zdecydowano się na charakterystyczne dla CLS'a pięciokątne światła z wysoko podniesionym zderzakiem. Być może to tylko kwestia dobrania felg i koloru oraz pozbycia się kamuflarzu, ale o ile w CLS'ie zderzak ten był dosyć smukły i sprawiał wrażenie pasującego do całej bryły samochodu, to w CLA przypomina Forda Focusa w sedanie po wypadku. Zobaczymy jak to będzie wyglądać w wersji finalnej.
Przed aparatem nic się nie ukryje, więc zostały również opublikowane zdjęcia ze środka, a tam współczesna klasyka Mercedesa, czyli wielkie ekrany zamiast zegarów, wyloty powietrza rodem z silników Boeinga i spora ilość black piano. To wszystko przypieczętowane skórą i alcantarą, więc o komfort nie ma co się martwić. Tak na prawdę uzyskamy połączenie A klasy w wersji sedan z CLS'em, a cena oscylować będzie pomiędzy tymi dwoma modelami.
W A klasie debiutował system MBUX, czyli Mercedes-Benz User Experience, który zyskał sławę dzięki opowiadaniu żartów o Niemcach i rozszerzeniu multimediów samochodu do wcześniej nieznanego poziomu. Teraz Mercedes ulepszył ten system i ma zaoferować w CLA nową, jeszcze lepszą i nowocześniejszą wersję, choć minął raptem rok od premiery klasy A. System ten musi być niesamowicie ważny dla Mercedesa, bo premiera odbędzie się na targach elektronicznych w Las Vegas (CES), a nie podczas salonu samochodowego w Detroit.
Nie wiadomo na razie, czy w ofercie producenta zobaczymy odmianę Shooting Break, choć był to chyba najbardziej udany model w tej klasie i przemawiał nie tylko wyglądem, ale również osiągami. Mercedes testował na drogach i torach już odmianę AMG, jednak nie zobaczymy jej w salonach od razu i przyjdzie nam na nią czekać co najmniej pół roku od premiery, jednak patrząc na zmiany w klasie A, gdzie A35 ma osiągi A45 to można być spokojnym rezultatu i odkładać pieniądze na wycieczkę do najbliższego dealera. Wraz z nowym CLA odświeży się gama silników w tym modelu i bardzo możliwe, że zobaczymy silniki benzynowe wspomagane jednostką elektryczną, w celu zminimalizowania emisji spalin oraz poprawieniu osiągów. Więcej szczegółów dowiemy się już 8 stycznia na targach Consumer Electronics Show w Los Angeles, a już teraz możemy zobaczyć teaser przygotowany przez Mercedesa.
Foto: Motor 1
Teaser CLA 2020
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz