O SUVie Ferrari i planach firmy na przyszłość


     Ferrari chce przeprowadzić 15 premier w ciągu najbliższych 4 lat, a wszystkie samochody będą miały wersje hybrydowe.

     W dobie wszechobecnych SUVów i elektryków ciężko ostać się na rynku nie idąc w tym kierunku i nie poszerzając swojej gamy modelowej o całkiem nowe rodzaje nadwozia. Gdy Lamborghini wprowadziło Urusa niemalże pewna była odpowiedź Ferrari w tym segmencie mimo, że dotychczas zapowiadano brak takiego samochodu. Zmieniła się władza w Ferrari i FCA, zmieniły się również poglądy. Mimo, że SUV się pojawi to na horyzoncie jest także wiele ciekawych i interesujących informacji.


     Purosangue - tę nazwę radzę zapamiętać pomijając fakt, że jest bardziej skomplikowana niż Urus. "Rasowy" (tłumaczenie na język polski) to SUV w wykonaniu Ferrari. Na razie nie wiemy za wiele, bo z prezentacji zawierającej ogrom informacji o przyszłości marki wynika jedynie, że Purosangue powstanie na całkowicie nowej platformie, która umożliwi zastosowanie silnika z przodu w połączeniu ze skrzynią z tyłu. Pod maskę trafi najprawdopodobniej silnik V8 oraz V6 (wersja dla wschodu oraz hybrydy). Zastosowana zostanie skrzynia dwusprzęgłowa w połączeniu z napędem na wszystkie koła. Oprócz tego pokazano lekki zarys sylwetki przypominającej bardziej 812 Superfast niż zamierzonego SUVa, ale to tylko pierwszy zarys do niczego nie zobowiązujący. We wnętrzu możemy spodziewać się całkowicie nowego stylu nastawionego na komfort oraz multimedia. Ponadto zastosowana zostanie najnowsza technologia z zakresu bezpieczeństwa i autonomii, a dla wszystkich fanów dobrego dźwięku mam dobre wieści - Ferrari ulepszy system nagłośnienia w swoich samochodach tak, aby serwować najlepsze doznania nawet dla uszu. Planowo ma pojawić się w okolicy 2022 roku, więc zostało jeszcze sporo czasu.


     Prezentacja zawierała również dużo informacji na temat ogólnej przyszłości firmy i tym samym możemy dowiedzieć się, że każdy samochód do 2021 roku będzie występował w odmianie eko, czyli z napędem hybrydowym. Tym samym Ferrari umieściło w swoich planach obok silników V6 i V8 jednostki 12 cylindrowe w układzie V, a to z kolei powinno ucieszyć wszystkich fanów włoskiego konia.


     Jednym z ważniejszych elementów planu przyszłościowego jest program Icona. Polega on na tworzeniu nowych samochodów inspirowanych starymi, klasycznymi modelami Ferrari wykorzystując przy tym najnowsze technologie. Ma to pozwolić wrócić marce do korzeni, przypomnieć jej początki a pierwsze samochody trafią do ambasadorów Ferrari na całym świecie. Jest to powiązane też z zapowiedzią powrotu do bryły Gran Turismo z lat 50 i 60 ubiegłego wieku. Nowe modele mają czerpać inspirację z klasycznych wzorców.


     Dodatkowo firma chce udoskonalić całą technologię hypercara (LaFerrari), rozwinąć napęd hybrydowy i poprawić osiągi. System DRS ma trafić do większej ilości modeli oraz jeszcze więcej modeli ma czerpać z technologii wprost z F1. Ulepszony hypercar może pojawić się również do 2020 roku, a zmiany mają być znaczące. Więcej szczegółów na ten temat nie podano.


      Ferrari chce przeprowadzić 15 premier w ciągu najbliższych 4 lat, a wszystkie samochody będą miały wersje hybrydowe. Wprowadzenie na rynek SUVa ma pomóc podnieść sprzedaż do poziomu 10 000 sztuk samochodów rocznie. Planowane są także specjalne, limitowane modele czego przedsmak został zaprezentowany ostatnio w postaci modeli SP1 oraz SP2. Przed firmą wiele zmian i pracy, aby zrealizować postawione cele, gdyż poprzeczka została postawiona wysoko a konkurencja nie śpi i szykuje odpowiedź.
   








Foto: Materiały prasowe z prezentacji Ferrari

1 komentarz: