Katowice mogą być nową motoryzacyjną stolicą Polski, gdyż powstało tam miejsce, które zwie się La Squadra i pozwala obcować z motoryzacją w najlepszym możliwym wydaniu.
Właśnie takie miejsce jak La Squadra chodziło mi po głowie od dłuższego czasu. Zawsze chciałem stworzyć lub zobaczyć miejsce, w którym można zjeść czy napić się w otoczeniu super samochodów i kolekcji przedmiotów z nimi związanych. To trochę tak jak w przypadku Hard Rock Cafe, gdzie stworzono miejsce dla fanów Rocka i osiąga się na tym ogromne zyski sprzedając koszulki oraz karmiąc ludzi. Minusem jednak Hard Rocka jest jego popularność. La Squadra jest z zewnątrz niepozorna i kameralna, nie bije ekstrawagancją z daleka. Dopiero po przekroczeniu jej progów i ujrzeniu stojących tam samochodów zdajemy sobie sprawę, że jesteśmy w motoryzacyjnym raju. Raju, który był bardzo w Polsce potrzebny, aby sprostać rosnącemu zainteresowaniu motoryzacją i super samochodami. W zeszły weekend La Squadra zamieniła się w polski Londyn, bo w swoich progach gościła jedyne w Polsce i jedno z 1310 wyprodukowanych Ferrari F40. Może nie jest to ani najrzadszy, ani najdroższy samochód na świecie, ale na polskiej ziemi w polskich rękach jest jednym z najlepszych samochodów, jakie możemy zobaczyć w tym roku.
La Squadra w swojej kolekcji ma między innymi poza wspomnianym F40, które będzie stało do końca marca Ferrari 330, F12 Berlinetta czy wyścigowe 458. W tak doborowym towarzystwie nie trudno czuć się wyśmienicie jednak La Squadra to nie tylko samochody. To również jedzenie, które jest równie dobre, jak stojące w środku eksponaty. Jeśli ktoś gustuje we włoskiej kuchni to będzie w kulinarnym raju, w menu restauracji bowiem znajdziemy różnego rodzaju makarony, owoce morza czy desery typowe dla kuchni śródziemnomorskiej. Jakość podawanych potraw stoi na bardzo wysokim poziomie, godnym Ferrari. Jednak nie trudno zauważyć, że motoryzacja jest tutaj najważniejsza. Nad barem znajdziemy ogromną kolekcję miniaturowych modeli Ferrari, a na regałach umieszczono między innymi opony, kierownicę i stare kanistry. Całe to otoczenie buduje niesamowity klimat i aż nie chce się wychodzić, choć na zewnątrz czekają inne równie ciekawe samochody.
Jako że galeria gościła ostatnio kultowy model F40 to mogliśmy przekonać się jak sprawdza się to miejsce podczas ważnego wydarzenia. Bezapelacyjnie egzamin został zdany. Nie tylko obsługa sprostała postawionemu wyzwaniu, ale również wystrój wnętrza idealnie nadaje się do fotografowania samochodów. Event przyciągnął do La Squadra największe osobistości polskiego świata motoryzacji, więc była to również świetna okazja, aby się bliżej poznać. Warto zaznaczyć, że lokal powstał stosunkowo niedawno, więc możliwości rozwoju są bardzo duże, a to dobra prognoza dla świetnie zapowiadającego się miejsca. Trzeba przyznać, że twórca wykazał się dużą odwagą i należą się wyrazy podziwu dla Grupy Pietrzak, która jest właścicielem, za śmiały krok oraz pchnięcie polskiego świata motoryzacji do przodu, jeśli chodzi o miejsca do spotkań i organizowania wydarzeń.
Dla mnie La Squadra jest spełnieniem marzeń. Miejsce idealnie oddaje to, co od dłuższego czasu tworzyło się w mojej głowie. Być może powstanie więcej takich miejsc w Polsce i będziemy mogli mówić nie o pojedynczej lokalizacji a o całej sieci, choć globalizacja działałaby niekorzystnie dla La Squadry. Mam nadzieję, że będę miał okazję odwiedzić jeszcze nie raz to miejsce, aby móc nacieszyć oczy i duszę oraz wykonać przy okazji kilka ciekawych zdjęć. Chciałbym, aby restauracja się rozwijała, bo przyznam szczerze, że miło jest popatrzeć jak Polska goni zachód Europy, gdzie jest dużo podobnych miejsc. Gdybym miał oceniać La Squadrę to w skali od 1 do 10 dostaje 11 za bycie prekursorem w Polsce i niesamowity klimat, jaki panuje w środku. Widać, że do tworzenia podeszli ludzie z pasją, którzy chcieli przekazać wszystko to, co najlepsze i udało się. La Squadra to punkt obowiązkowy na motoryzacyjnej mapie każdego fana motoryzacji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz