Podstawowy model A110 napędzany jest silnikiem 1.8 o mocy 252 koni mechanicznych i 320 Nm. Współcześnie takie wartości nie robią na nikim specjalnego wrażenia, bo rodzinne Mondeo występuje z silnikiem 240 konnym, ale na korzyść Alpine działa waga wynosząca zaledwie 1100 kg. Dzięki temu auto tak świetnie się prowadzi i jest zwinne, a to zapewnia dużą radość z jazdy. Mimo wszystko na tle konkurencji możnaby osiągnąć lepsze wyniki, szczególnie jeśli A110 ma gonić współczesne hot-hatche, a tylko przypomnę, że nowy Mercedes A45 S będzie miał ponad 400 KM.
Z racji, że bezpośrednimi konkurentami modelu A110 są Porsche 718 Cayman oraz Alfa Romeo 4C, a Alpine dysponowało dotychczas tylko jednym wariantem silnikowym, zdecydowano o wprowadzeniu mocniejsze wersji. Zgodnie z tym co donosi serwis DownShift samochód ma osiągać moc nawet 300 koni mechanicznych i 400 Nm, a przyspieszenie do setki może spaść poniżej 4 sekund. To wynik lepszy aż o pół sekundy względem podstawowej wersji i o ponad sekundę lepszy od Renault Megane RS Trophy, czyli świeżego konkurenta z własnego podwórka. Samochód ma mieć swoją premierę już w październiku tego roku i być może jeszcze w 2019 trafi do sprzedaży.
Jednak to nie koniec dobrych informacji dla fanów francuskiej marki. Na rok 2020 planowane jest kolejne rozszerzenie gamy, tym razem o kabrioleta, czyli Alpine goni konkurencje, która takie wersje już posiada. Nie określono jednak czy kabriolet będzie dysponował mocą podstawowej wersji czy wzmocnionej, a może będzie dostępny w dwóch wariantach. To ostatnie rozwiązanie wydaje się sensowne szczególnie, że największy konkurent A110 posiada 4 wersje silnikowe występujące w obu odmianach co daje łącznie 8 możliwych wariantów o dosyć dużej rozpiętości cenowej (różnica 150 000 złotych).
Jeśli ktoś nie jest jeszcze pewny czy Alpine podniosło rzuconą przez Porsche rękawicę to informacja o zbudowaniu SUVa wzorowanego na A110 powinna rozwiać wszelkie wątpliwości. Samochód będzie konkurencją dla Macana, a pomoc w tym ma platforma pochodząca od Mercedesa GLA. Zarówno Renault jak i Mercedes pokaładają duże nadzieje we francuskim SUVie, bo poważne zagrożenie Porsche jest nie tylko świetnym pomysłem marketingowym, ale również ułatwia pracę Niemcom przy konstruowaniu nowej generacji GLA. Co z tego wyjdzie zobaczymy za dwa lata, czyli w 2021 roku.
Nie mogło jednak zabraknąć elektryzujących informacji, bo to temat na topie. Tak więc Alpine również ma w planach (choć nieco dalszych, bo co najmniej 2022 rok) zbudowanie elektrycznej wersji swojego SUVa. Jednak są to plany dosyć odległe i wymagające ogromnych nakładów finansowych nawet jeśli firma będzie korzystać z technologii Mercedesa. Na takie przedsięwzięcie będzie mogła sobie pozwolić dopiero po zrealizowaniu poprzednich planów i znacznym zwiększeniu sprzedaży. Osobiście bardzo kibicuję Alpine, bo jest to marka z ogromnym potencjałem i tradycjami, które są starannie pielęgnowane, a to nie zdarza się za często. Przy okazji warto wspomnieć, że Alpine Katowice jest już w swojej docelowej lokalizacji, a tym samym można podziwiać w salonie nie tylko nowy model, ale również starsze konstrukcje i wiele ciekawych elementów.
Foto. Alpine
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz