Ferrari SP38 - Gdy "zwykłe" Ferrari to mało


     Przeciętny Polak, jeśli będzie chciał się wyróżnić samochodem to najprawdopodobniej sięgnie do niemieckiej oferty segmentu premium (o ile w ogóle będzie go stać 😀). Dla ludzi poruszających się na co dzień takimi pojazdami wyróżnieniem będzie Lamborghini, McLaren czy słynne czerwone Ferrari. Są jednak tacy, dla których "zwykłe" Ferrari to za mało, a markę kochają i są jej oddani.


     Jeśli w swojej kolekcji posiadamy kilkanaście lub kilkadziesiąt aut tej samej marki to wkrada się pewna monotonność. Można jednak temu zaradzić, gdy na przykład jesteśmy kolekcjonerami Ferrari i wziąć udział w projekcie "One-Off". Wtedy projektanci z włoskiej firmy stworzą dla nas samochód specjalny i to nie byle jaki, bo jedyny na świecie. Mamy pewne, że zwrócimy uwagę wszystkich na ulicy, a jego wartość będzie kolosalna. Właśnie w ramach tego projektu powstał jako ostatni model SP38, stworzony na zamówienie "bardzo oddanego i jednego z najwierniejszych klientów". Udowodnić Ferrari swoją wierność i oddanie to nie lada wyzwanie.


     Dawcą dla Ferrari SP38 był model 488 GTB i poza podwoziem oraz napędem podobieństwa się kończą. Stylistycznie samochód nawiązuje do F40, jednak tak twierdzą chyba tylko projektanci. Owszem, widać jakieś podobieństwa. Tył światłami przypomina F40 oraz jest zarys charakterystycznego dla dawnego modelu spojlera, jednak tutaj znajdziemy tylko jego namiastkę bardziej w postaci wyrównania linii nadwozia niż pełnego skrzydła jak to miało miejsce w F40. Zamiast wielkiej tylnej szyby, która w F40 występowała w formie odkrytej lub zabudowanej skrzelami, jednak w pół-zamkniętej, tutaj otrzymujemy w zasadzie jedną wielką płaską powierzchnię z zaznaczonymi wlotami.

Foto. Classic Car Trust

    Przód wprowadza do stylistyki Ferrari nowość w postaci wąskich świateł. Przez to też rozdzielono światła do jazdy dziennej i światła mijania oraz te pierwsze przeniesiono niżej na zderzak. Z przodu króluje wilka atrapa chłodnicy na całej szerokości zderzaka z lotkami splittera wyrównującymi dolny poziom. Taka stylistyka zdradza kierunek designu w przyszłości marki. Ferrari zdecyduje się na porzucenie dużych świateł biegnących od góry na rzecz wąskich dających lekkość stylistyczną.


     Jeśli chodzi o nawiązania wizualne do jakiegoś samochodu to osobiście uważam, że samochód niesamowicie przypomina Forda GT. Podobna linia szyb oraz nadwozia, umieszczenie podwójnych rur wydechowych oraz poprowadzenie spojlera z tyłu. Nawet przedni zderzak po głębszej analizie ma pewne podobieństwa. Również wąskie światła, w tym ułożeniu, przypominają Lamborghini Huracan. Całość mogłaby być samochodem koncepcyjnym ze względu na swój niecodzienny wygląd, nawet jak na Ferrari.


     Co napędza ten elitarny pojazd nie wiadomo, jeśli jednak bazą jest 488 GTB to najprawdopodobniej ta sama jednostka. V8 o pojemności 3,9 litra może rozwinąć moc 670 KM w wersji podstawowej. Ta sama jednostka znajduje się w Ferrari 488 Pista i osiąga 720 KM. Nie dziwne byłoby, gdy ekipa z Maranello zdecydowała się na podkręcenie silnika dla tak egzotycznego modelu.


     Jak na razie nie wiadomo nic o właścicielu poza tym, że należy do grona najbardziej oddanych marce. SP38 będzie do obejrzenia 26 maja podczas Concorso d’Eleganza Villa d’Este, gdzie być może poznamy właściciela lub zdjęcia wnętrza, których producent również nie ujawnił. 

3 komentarze: