Skoda Kodiaq RS - "Najszybszy" SUV na Północnej Pętli


    Wszyscy pamiętamy wszechobecne twory Skody takie jak Felicia, Octavia czy Superb. Może nie zawsze te samochody były niezawodnymi mistrzami prostej, a OSy pokonywały jak Subaru Impreza, ale wielokrotnie sprzedawały się w setkach tysięcy egzemplarzy. Od czasu jak Czechów przejął Volkswagen zarówno jakość wykonania jak i design nowych modeli znacząco się zmieniły. Czy na plus to zależy od indywidualnych preferencji, ale na pewno Czesi zostali uwolnieni od kłopotów finansowych.


     Teraz marka coraz pewniej stąpa po rynku i atakuje kolejne segmenty. Świetnie wykorzystali rosnący apetyt klientów na SUVy i stworzyli Kodiaq'a, który pozamiatał konkurencję. Po takim sukcesie zdecydowano się na stworzenie wersji RS. W efekcie powstał najszybszy 7-miejscowy SUV, który pokonał Północną Pętlę na Nurburgringu w czasie 9 minut 29 sekund i 84 setnych. Trzeba przyznać, że robi wrażenie, bo samochód dysponuje "tylko" mocą 240KM z dwulitrowego silnika. W dodatku jest to silnik Diesla. Ot to taka różnica względem panującego trendu. Przy tym wszystkim należy pamiętać, że mówimy o najszybszym 7-miejscowym SUVie, bo ogólnie w kategorii SUVów pozostaje Alfa Romeo Stelvio w najmocniejszej wersji.


     Kodiaq RS swój oficjalny debiut zaliczy na targach w Paryżu, ale teraz dzięki przejechaniu Nurburgringu możemy zobaczyć jak będzie mniej więcej wyglądał. Względem zwykłej wersji zmieniony został przedni i najprawdopodobniej tylny zderzak. Dodano bardziej agresywny charakter, co ma sugerować jego świetne osiągi. W końcu mamy do czynienia z SUVem, który pierwszą setkę osiąga w 6,5 sekundy. Taki wynik pozwoli zostawić w tyle na światłach nie jednego hot hatcha. Kodiaq RS prezentuje osiągi na poziomie Octavi RS.


     Warto też dodać, że taki czas ustanowiła kobieta. Nazywa się Sabine Schmitz i jako pierwsza kobieta na świecie wygrała wyścig długodystansowy. Jej dorobku w motosporcie może pozazdrościć nie jeden mężczyzna. Sabine wykonała także przejazd Jaguarem S Type dla programu "Top Gear".

1 komentarz: