ACHTUNG! MERCEDES TRUJE! PROSZĘ NIE ODDYCHAĆ! - czyli dalej "Dieselgate"


     Właśnie obserwujemy efekt lawiny śnieżnej afery "Dieselgate". Do grona producentów "pod lupą" trafił Mercedes i w nie byle jakim stylu. Kontrola niemieckiego urzędu wykazała nieprawidłowości przy emisji spalin z silników Diesla, które są zamontowane w prawie milionie samochodów. Zdziwieni? Nie potrzebnie, bo to nie pierwsza taka akcja w koncernie Daimlera. W zeszłym roku do serwisu z powodu spalin trafiło około 3 milionów egzemplarzy wyprodukowanych po 2011 roku. Te liczby i tak są "małe" w porównaniu do 11 milionów największego niemieckiego koncernu jakim jest Volkswagen.


     Oczywiście cała procedura fałszowania wyników jest standardowa. Samochód emituje mniej spalin podczas badania, co pozytywnie wpływa na wyniki. Nikogo już ten fakt nie zaskakuje, ale pokazuje, że każdy producent stosował takie praktyki. No może nie Tesla, bo tam nie ma spalin, ale zapewne swoje za uszami mają i gdyby się dokładnie przyjrzeć...


    Mercedes zapowiedział, że podejmie natychmiastową współpracę z rządem i naprawi wadliwe oprogramowanie mimo, że nie uważa się za winnego. Sprawa dotyczy głownie takich modeli jak: Vito, GLC i klasa C. Wszystkie są popularne w Polsce, więc wielu właścicieli w naszym kraju dostanie wezwanie do serwisu.


     Zastanawiające w tym wszystkim jest to jakie praktyki wobec swoich klientów i ludzi, którzy nie mają bezpośredniego kontaktu z produktami danej marki stosują producenci. Z czym jeszcze nas oszukują i jak manipulują danymi na swoją korzyść? Cześć rzeczy wyjdzie przy następnej aferze na podobną skalę.


     Za obecną sytuację z Dieslami można winić wiele osób. Zarówno producentów za oszustwa, Europosłów za zbyt rygorystyczne i szybko wprowadzone wymogi dotyczące spalin, ale również koncerny paliwowe, które podobnie jak producenci manipulują opinią publiczną. Nam zwykłym zjadaczom chleba nie pozostaje nic innego jak się tym nie przejmować i żyć w zatrutym świecie z oszukanymi statystykami.

5 komentarzy: