Ford Mustang z nowymi kolorami: Grabber Lime

     Powiew świeżości na Mustangu sprawia nie tylko, że jest szybszy, ale również bardziej wyróżnia się na ulicy. Właśnie tego oczekiwaliśmy od Forda.

     Dzień Świętego Patryka to święto hucznie obchodzone w Irlandii, które jak się okazuje jest świetną okazją do wprowadzenia nowego koloru do palety barw. Jako że, święto to jest kojarzone z kolorem zielonym, który gości również na Irlandzkiej fladze i szczęśliwej koniczynce to Ford pokazał właśnie swój nowy zielony kolor. Jest to ciekawy sposób na połączenie koloru  pewną historią i nadanie mu charakteru, a przy okazji nawiązanie do klasycznych Mustangów z lat 70. ubiegłego wieku. Nowy kolor nosi nazwę Grabber Lime i już na zdjęciach prezentuje się wyśmienicie, a co dopiero na żywo w świetle słońca.
     Do palety barw razem z Grabber Lime dołączą trzy inne kolory: Twister Orange, Iconic Silver , Red Hot Metallic. Wszystkie zadebiutują wraz z Mustangiem na rok modelowy 2020. Barb Whalen odpowiedzialna za dział kolorów i tapicerek w Fordzie uważa, że żywe i jasne kolory retro są ostatnio w trendzie i stosowanie ich pozwala się wyróżnić na ulicy. Dla osób, które kupują Mustanga takie połączenie pozwala wyrazić siebie i stać się widocznym wśród innych kierowców. Klasyczne kolory podobno stosuje się również przy wystroju domów. Mając Mustanga Shelby GT500 o mocy 700 koni ciężko pozostać niezauważonym szczególnie, gdy będziemy ruszać spod świateł i dookoła rozejdzie się przerażający ryk najmocniejszego V8 Forda.
     Oczywiście nowe kolory trafią do każdej wersji Mustanga, również do wspomnianego GT500 jak GT350 będącego słabszym odpowiednikiem dziecka Shelby. Czyżby zielony kolor był zwiastunem ekologicznej przyjaźni Forda z hybrydami? Nie możemy tego wykluczyć, bo już najprawdopodobniej jesienią zobaczymy połączenie silnika V8 z jednostką elektryczną. Wiele mówi się o zastosowaniu słabszej jednostki V6 znanej z amerykańskiego rynku i wprowadzenie jej do Europy jako hybrydy. Wtedy samochód osiągałby nawet powyżej 500 koni w podstawowej wersji. Na razie nie przedstawiono jeszcze cennika nowych kolorów, ale czy tak naprawdę ktoś przejmuje się cenami w przypadku Mustanga? Ten samochód jest tak śmiesznie tani, że kilka tysięcy nie robi różnicy, bo to wciąż najtańsze nowe V8 na rynku. W dodatku Mustang ma charakter i bogatą historię stojącą za nim.

Foto. materiały prasowe Ford

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz